Ela trafiła na Coaching Mentalności Zwycięzcy z ważnym momencie życia. Po wielu latach pracy w korporacji i w marketingu chciała zacząć pracę na własny rachunek.
Z jednej strony pełna pomysłów i ciągle zajęta jakimiś projektami, z drugiej strony dotychczasowa praca nie przynosiła jej wystarczających pieniędzy i satysfakcji. Chciała wiedzieć czym ma się zajmować – co będzie zgodne z jej talentami i pragnieniami.
W tamtym czasie miałam „na tapecie” 6 projektów, przy czym żaden z nich jeszcze nie dawał pewnych dochodów, a ja nie bardzo wiedziałam na co postawić, w którą stronę pójść.
Poprosiłam o pomoc Darka.
Sesje z Darkiem to była bardziej praca w innej energii, wewnątrz siebie i z wykorzystaniem przestrzeni, niż coachingowy proces oparty na czystym rozumie i logice. Takie bardziej „wsłuchanie się w siebie”. Zaskoczyła mnie wtedy moja własna wizja, bo zobaczyłam w niej projekt, na który stawiałam najmniej. Coś takiego, co owszem, chętnie zrobię dla przyjemności i samorealizacji, ale kasy to to nie przyniesie – a o nią wtedy najbardziej chodziło.
Dziś minęły ponad 2 miesiące od pierwszej sesji. Ten projekt, który zobaczyłam w wizji, jest dzisiaj moim stałym źródłem utrzymania i sprawia mi dużo frajdy. Może nie przynosi jeszcze kokosów, ale daje stabilną podstawę. Poza tym projekt rozwija się tak dynamicznie, że niewykluczone, że stanie się dla mnie sposobem na życie. Zupełnie „przypadkiem” pojawił się też zastrzyk gotówki – spotkałam starego znajomego, który akurat potrzebował kogoś takiego jak ja i w tydzień podpisaliśmy umowę na półroczny projekt.
Najciekawsze jest to że właściwie wszystko potoczyło się dokładnie tak, jak zobaczyłam w mojej wizji, a moje chaotyczne pomysły poukładały się jak puzzle. Założyłam firmę True Mark, której nazwa oddaje to co jest moją pasją, zgodną także z moimi wartościami. To właśnie od tamtego momentu wszystko zaczęło się układać. Interpretacje mogą być różne – ja w każdym razie pracę z Darkiem kontynuuję.